Zaczynałem w PRL

4
(1)

Kiedy zaczynałem tworzyć swój biznes to były jeszcze czasy pedelu i nie muszę tłumaczyć jak trudno wówczas było założyć własna firmę ponieważ to były inne czasy i dość niechętnie podchodziło się do tak zwanych prywaciarzy.

Ja chciałem założyć piekarnię i miałem co do tego podstawy ponieważ wcześniej piekarnię prowadził mój ojciec więc należało ja tylko ponownie uruchomić. Nie miałem aż tylu pieniędzy żeby wszystko kupować nowe więc całe wyposażenie kupowałem używane a właściwie skupowałem, swój pierwszy samochód do rozwożenia pieczywa też.

Pojechałem po prostu na giełdę gdzie najczęściej sprzedawało się i kupowało auta używane i auta dostawcze używane również i kupiłem trochę zdezelowanego żuka i po przeróbkach można było go zaadaptować do przewozu pieczywa. Później już w transformacji polityczno-gospodarczej też kupowałem auta dostawcze używane, ale jak wiadomo już nie na giełdzie tylko w salonach samochodowych gdzie sprzedawane były auta dostawcze używane ale z gwarancją. Dopiero później gdy rozwinąłem już swój interesu wymieniłem swoje auta dostawcze używane na nowe samochody przystosowane specjalnie do przewożenia pieczywa i wymieniłem też całą linię produkcyjną.

Teraz to są już zupełnie inne czasy i inaczej załatwia się sprawy niż kiedyś i mimo że obecnie mamy naprawdę bardzo trudną sytuację. Kryzys niestety nikogo nie ominął i prywatnych przedsiębiorców również. Ja może mam nieco łatwiejszą sytuację bo chleb jemy wszyscy więc nie mam kłopotów ze zbytem. Ale jak wiadomo wszystko drożeje więc zboże i wszystkie inne komponenty również rosną też koszty produkcji i podatki więc różowo nie jest, ale jakoś daje sobie radę.

Ale prawda jest też i taka że powinniśmy mieć wsparcie ze strony rządu a nie tylko dociskanie pasa bez braku pomocy.

Oceń ten post.

Kliknij na gwiazdkę aby dodć swoj ocenę.

Średnia ocena: 4 / 5. Liczba głosów: 1

Dotychczas brak głosów! Oceń ten post jako pierwszy.