Ten problem nadal istnieje

Czy istnieją dobre i tanie kredyty? Z pewnością takich kredytów nie ma i z pewnością już nie będzie. Ten czas już bezpowrotnie minął.

Może być natomiast w miarę korzystny kredyt hipoteczny, gotówkowy czy samochodowy w naszej sytuacji materialnej, może być na jak najkorzystniejszych dla nas warunkach, ale każdy kredyt ma to do siebie, że należy go nie tylko spłacić, ale i bank musi na tej transakcji zarobić. A zarabia i to niemało: na oprocentowaniu, opłatach bankowych, prowizjach, marżach, ubezpieczeniu itd. Za to wszystko oczywiście płacą kredytobiorcy i to niestety bardzo słono. Nie istnieje więc ani tani kredyt hipoteczny, ani tani kredyt samochodowy, czy tani kredyt gotówkowy.

Z doniesień prasowych wynika, że był okres kiedy rzeczywisty koszt kredytu sięgał nawet 60 i więcej procent, ponieważ niemal wszystkie banki stosują lichwiarskie zasady w pożyczaniu pieniędzy. Czy w takiej sytuacji można w ogóle mówić o dobrych i tanich kredytach i czy w ogóle w nomenklaturze bankowej istnieje jeszcze pojęcie typu tani kredyt samochodowy, mieszkaniowy czy gotówkowy?

Oczywiście istnieje na potrzeby marketingowe banku i tylko i wyłącznie dlatego. Prawda jest bowiem taka, że istnieją tylko drogie, albo bardzo drogie kredyty, szczególnie w tak zwanych okresach promocyjnych. Najczęściej kupujemy auta osobowe nowe i używane, rzadziej auta dostawcze używane lub nowe czy też samochody ciężarowe. Klienci indywidualni kupują auta osobowe, firmy najczęściej auta dostawcze używane, rzadziej nowe. Niestety o kredyty samochodowe jest dość trudno, a firmy nawet niech na nie specjalnie nie liczą, nic więc dziwnego, że coraz częściej kierują się ku leasingowi.
– Rzeczywiście tanich kredytów już nie ma, ale są jednak banki których oferty są mniej lub bardziej korzystne. Do takich banków zaliczają się na przykład Volkswagen Bank Direct oraz Nordea, w których koszt kredytu jest najniższy i z zasady nie przekracza 20 procent. I tylko w tych bankach możemy otrzymać w miarę dobry i tani kredyt samochodowy czy gotówkowy. Takie dane na temat banków zamieścił swego czasu dziennik gazeta prawna, więc mamy prawo przypuszczać, że dane są prawdziwe. Wprawdzie banki bronią się i tłumaczą, że taka sytuacja spowodowana jest kryzysem, który nadal w naszym kraju jest obecny – są to jednak tłumaczenia nie do przyjęcia i chyba ma rację gazeta twierdząc, że po prostu banki nauczyły się omijać ustawę antylichwiarską – .

Tymczasem kiedy o kryzysie nawet nie myśleliśmy polityka kredytowa banków zmierzała w stronę udzielania jak największej ilości kredytów i nie były to naprawdę drogie kredyty. Dlatego kupowaliśmy samochody bez ograniczeń, również przedsiębiorstwa nie miały większych problemów z zakupem środków transportu, takich jak samochody ciężarowe, osobowe, auta dostawcze używane i nowe.

Obie więc strony, kredytobiorcy oraz banki były zadowolone. Banki, ponieważ ich obroty z każdym dniem rosły, kredytobiorcy, ponieważ mogli kupować mieszkania, samochody, nieruchomości, których za własną gotówkę nigdy by nie kupili, ponieważ nikt w naszym kraju nie ma takiej kasy. Również oferta kredytowa była bardzo bogata i atrakcyjna

Też w leasing

Nasze wybory nie zawsze uzależnione są od nas samych, ale nie parlamentarne czy samorządowe, ale dotyczące polityki finansowo-gospodarczej.

Osoby indywidualne muszą zaciskać pasa i często rezygnować z wielu planów finansowych – często też rezygnują za nich inni. Na przykład banki, które niekoniecznie już chcą tak beztrosko pożyczać swoje pieniądze. Źle także sobie radzą w kryzysie małe i średnie przedsiębiorstwa, ponieważ duże firmy najczęściej jakoś sobie radzą. Trudno zresztą się temu dziwić, albowiem duże firmy mimo wszystko mają pieniądze, a kiedy potrzebują większej gotówki mogą liczyć na banki.

Małe i średnie firmy takiego wyboru nie mają. Zresztą banki nie kryją się ze swoją opinią na temat kredytowania przedsiębiorstw i głośno mówiąc o łagodzeniu swojej polityki kredytowej podkreślają, że jedynie w stosunku do dużych korporacji.
– Najtrudniej maj ci co dopiero rozpoczynają działalność gospodarczą. Mam niewielką firmę transportową i auta dostawcze używane. A używane dlatego, ponieważ nie mam środków na nowe. Zresztą przy moim biznesie wystarczą auta dostawcze używane – stwierdził jeden z przedsiębiorców.

Niestety niewielkie firmy najczęściej nie mają szans na krojenie wspólnego tortu kredytowego. Small biznes nie ma czasu, aby bezczynnie oczekiwać, aż bankom się odmieni, dlatego aby przeżyć muszą podejmować decyzje biznesowe już teraz. Coraz częściej więc kierują swoje zainteresowanie w kierunku leasingu. I to nie tylko jeżeli chodzi trwałych auta dostawcze używane, ale nawet na nowe auta renomowanych trwałych drogich marek. Pozyskanie środków trwałych w drodze leasigu jest w chwili obecnej jedynym z sensowniejszych rozwiązań finansowych dla MPS, poza tym mogą je pozyskać bez angażowania znaczących środków finansowych.

Przedsiębiorcy powinni jednak pamiętać o jednej rzeczy- skutkach podatkowych takich decyzji. To znaczy od rodzaju leasingu, od tego czy będzie to leasing finansowy czy leasing operacyjny zależy naliczanie podatku. Inne naliczania podatku są w przypadku leasingu operacyjnego, a inne skutki podatkowe niesie za sobą leasing finansowy. Z doświadczenia wiem, że największym zainteresowaniem wśród przedsiębiorców cieszy się póki co leasing samochodu, a właściwie samochodów.

Ważne jest przy tym, aby taki leasing samochodu był jak najtańszy. Jest zresztą rzeczą oczywistą, że najtańszy leasing ma największy popyt. Ale wybierając nawet leasing samochodu powinniśmy znać podział leasingu oraz zasady jego funkcjonowania. Leasing jest obok kredytowania jedną z najważniejszych form finansowania przedsiębiorstw. Tymczasem przed podjęciem decyzji należy się zastanowić jaki leasing będzie dla przedsiębiorcy najkorzystniejszy – leasing finansowy czy operacyjny? Przy leasingu finansowym odpisy amortyzacyjne są w gestii leasingobiorcy, umowa zawierana jest na czas określony, natomiast suma opłat pomniejszona jest o podatek wat. W przypadku leasingu operacyjnego środek trwały brany w leasing nie jest własnością leasingobiorcy lecz leasingodawcy i to do niego należy dokonywanie odpisów amortyzacyjnych. Poza tym przy leasingu operacyjnym leasingobiorca może wliczyć całość opłat leasingowych do kosztów uzyskania przychodu – przy leasingu finansowym tylko część odsetkową. I jeszcze jedno, przy leasingu finansowym należy na początku, czyli przed rozpoczęcie leasingu, zapłacić tak zwaną opłatę inicjalną. Jest to bezzwrotna kwota wpłacana za wydanie przedmiotu w leasing.

Sumując, każdy rodzaj leasingu, bez względu czy jest to leasing finansowy czy operacyjny ma swoje zalety i wady. Decyzję podejmuje firma, która wylicza jaki leasing jest dla niej najkorzystniejszy.